Etna, Z mojej twórczości, Śladami moich przodków, Kontakt, Sprawy Polaków, Ciekawostki z Sycylii

sobota, 23 lipca 2011

Niezwykłe historie

Od dłuższego czasu zbieram wiadomości, dotyczące drzewa genealogicznego mojej rodziny. Zarówno ze strony mamy, jak i ze strony taty udało mi się zgromadzić długą listę nazwisk i  poznać losy niektórych przodków.

Ze strony mamy: 

Śledząc ich historię życia, zwróciły moją uwagę okoliczności przyjścia na świat Janusza, syna Janiny i Kazimierza Dziurzyńskich, którego nazywam „dzieckiem wojny”. Otóż Janusz urodził się 17 stycznia 1944 roku w mieście Karaczi, należącym wówczas do Indii. Mając zaledwie kilka miesięcy został przesiedlony wraz z mamą do Afryki do Tengeru w Tanganice (obecnej Tanzanii). A jego ojciec w tym czasie walczył w szeregach II Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa.

Tengeru, 1947 rok, piąty od lewej Janusz Dziurzyński.
Zamieszczone zdjęcie zostało udostępnione przez Janusza z jego prywatnego archiwum.

Ze strony taty:

Dowiedziałam się, że dwoje moich kuzynów urodzonych w Polsce w Wólce Lubielskiej w powiecie wyszkowskim: Jan, 12 listopada 1957 roku i Zofia, 1 stycznia 1959 roku, zostało adoptowanych do USA.  Obydwoje są dziećmi z pierwszego małżeństwa, nieżyjącego stryja Stanisława Kachel, najstarszego brata mojego taty. Do adopcji doszło w 1961 roku po śmierci ich mamy Stanisławy z domu Dana.  Być może Zosia i Janek też by chcieli dotrzeć do swoich "korzeni", choćby drogą wirtualną...

Janek i Zosia
Zdjęcie udostępnione przez ich przyrodnią siostrę, córkę stryja z drugiego małżeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz